szot pisze:
Olgierd ja przez wiele lat hodowałem paletki i profilaktyczne podawanie leków a w szczególności metro okresowo w pokarmię to był standard wśród miłośników i jak hodowców paletek
Tak się składa, że mam sporo znajomych w kręgach dyskowców i do tego szkodliwego standardu
"profilaktycznego metro na śniadanie" się odchodzi(odchodzi się też od głównego winowajcy inwazji Hexamita spp. jakim jest karmienie ze zbyt dużym udziałem białka pochodzenia zwierzęcego, w tym i serca wołowego).
Poza tym, to że sporo osób praktykuje złe metody profilaktyki i zapobiegania chorób nie jest argumentem ZA. Świadczy bardziej to o skali problemu jakim jest zbyt łatwy dostęp do leków i podawanie antybiotyków przy byle "kichnięciu" ryby.[/quote]
Olgierd mam znajomych hodowców i znam ich praktyki i wiem że tak jak napisałem używają
profilaktycznie okresowo 2-3 razy do roku w pokarmię metro / ale jak napisałem okresowo
a nie na śniadanie a to ogromna różnica / i przez wiele lat był i jest to ciągle standard tak samo hodowcy używają serca wołowego z wszelakimi dodatkami i jak na razie jest to też standard i na większości hodowli tak jest i wystarczy zobaczyć na hodowlę Stendkera jakie ma wyniki w przyrostach i wielkościach ryb i czym karmi jak też opisy książkowe Pana A. Sienawskiego i ja myślę że serce wołowe pozostanie jeszcze wiele lat używane tylko bym chciał żeby to było jako dodatek a nie pokarm podstawowy składnik.
Ja przez wiele lat mam własną hodowlę doniczkowca aby używać tzw.pokarmów naturalnych i staram się ograniczać do max.używania serca wołowego/lub indyczego/ i jak coś to jest on dodatkiem a nie podstawowym składnikiem.