Takie dziwne perypetie jak z L260 nie miałem chyba z żadnymi pleco.
Samiec cisnał samice jeden dzien,poźniej siedział sam.Wieczorem w innej grocie znowu siedział z samicą -2 dni.
Dzisiaj rano patrze ogon wystawiony,siedzi sam.
W tym samym czasie w innej grocie siedzi inny samiec,taki podpadziocha z zachowania.Siedzi z tyłu i wachluje,mysle -ikra..no ale myśle sobie sam sobie tych jaj nie wysiedział.Pomyślałem ze moze jakis nerwowy.
Zrobiłem podmiane jakies 10-15%.Wieczorem wróciłem ze spacerku z żonką..zerknełem do tajemniczego samca a tam w grocie lezy ikra!!
Szybka akcja przełożyłem do kotnika i zacząłem napowietrzać
I najciekawsze,nie wiem czy kgoś samiec miał taki wynik conajmniej 26 szt ziarenek.
Liczyłem parokrotnie i nie wierzyłem,policzyłem na fotce (część jest jedno na drugim jajku) i wyszło 26 na 100%.
Nie wiem czy gdzieś ktoś miał tyle ikry.
Ikra zapłodniona (widać) teraz tylko pytanie ile dni ale według mnie wszystko odbyło sie w nocy i rano było po wszystkim.
Niemożliwe abym przegapił tarło.
Idzie wiosna moze sie zacznie
Teraz tylko trzeba czekać i zobaczymy jak będzie sie rozwijała sytuacja z wylęgiem,ile doczeka
.
Narazie wygląda wysztko ok.Jeden dzien samiec pilnował
Jak dla mnie największy szok to ilość ikry.Od kilku do 20 szt to taki max,gdzie 20 to chyba tez rzadkość.