L46
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 5 maja 2013, o 11:17
L46
Witam serdecznie.
Rzadko pisalem na forum bo i jak nie ma o czym konkretnym pisac to lepiej nie pisac nic - tak mi sie przynajmniej wydaje.
Od prawie dwoch lat jestem szczesliwym posiadaczem zeberek.
Tydzien temu znalazlem w akwarium mlode. Dwie mlode larwy poza grotka.
Oj ma radosc wielka byla. Przenioslem je do kotnika cieszac sie ze ruchliwe sa bestie. Po okolo godzince nastepna i jeszcze jedna.
Zdaje sie,ze byly to swiezo wyklute larwy, a jedno jakby jeszcze nie.
Mlody samiec, pierwsze tarlo, wiec to chyba naturalne, ze sobie nie radzi.
Samiec tym czasem pozostal w grotce, a jako ze doskonale blokowal dostep do jej wnetrza nie moglem nic dojzec. W kazdym razie zachowanie jego wskazywalo, ze wachluje cos tam jeszcze.
Z czterech odlowionych trzy mialy sie znakomicie z jedna cos poszlo nie tak, jajko, czy moze niewykluta larwa splesciala.
Po chyba 3 dniach znalazlem jeszcze jedna niezwykla zwawa sztuke, ktora po pogoni trafila do kotnika.
Samiec dalej w grocie.
Minely nastepne 2 - 3 dni i przez ulamek sekundy widze fantastyczny pyszczek malutkiej zebry chronionej przez samca w grotce.
Wydawalo mi sie juz wszystko jasne. Cztery maluchy poza grotka i jeden w grotce.
Ale natura lubi zaskakiwac.
Dzisiaj o poranku zagladam do grotki, a w jej srodku ruch jak na jarmarku. Wydaje mi sie, ze widze 3 maluchy, ale po chwili dostrzegam oprocz troskliwego tatusia jeszcze jedna rybe, czyzby samica? Czyzby mama odwiedzila maluchy? A moze to nastepne tarlo sie szykue?
Czy jest mozliwe, aby samiec posiadajac w grocie mlode, chcial przystapic do nowego tarla w ich obecnosci?
W czasie kiedy samiec opiekowal sie mlodymi na zewnetrznej scianie tejze grotki caly czas siedziala samica, myslalem ze to mamusia odpedzona przez samca.
Ale dzisiaj chyba ta sama jest w poblizu samca, a w grocie samiec jest z inna partnerka (tak mysle, ze to partnerka).
Jakis wyjatkowy zdobywca niewiescich serc sie mi trafil?
Duzo pytan sie nasuwa, a na odpowiedzi trzeba dlugo czekac, chyba, ze ktos bedzie tak uprzejmy i bedzie chcial mi to wszystko wytlumaczyc.
Rzadko pisalem na forum bo i jak nie ma o czym konkretnym pisac to lepiej nie pisac nic - tak mi sie przynajmniej wydaje.
Od prawie dwoch lat jestem szczesliwym posiadaczem zeberek.
Tydzien temu znalazlem w akwarium mlode. Dwie mlode larwy poza grotka.
Oj ma radosc wielka byla. Przenioslem je do kotnika cieszac sie ze ruchliwe sa bestie. Po okolo godzince nastepna i jeszcze jedna.
Zdaje sie,ze byly to swiezo wyklute larwy, a jedno jakby jeszcze nie.
Mlody samiec, pierwsze tarlo, wiec to chyba naturalne, ze sobie nie radzi.
Samiec tym czasem pozostal w grotce, a jako ze doskonale blokowal dostep do jej wnetrza nie moglem nic dojzec. W kazdym razie zachowanie jego wskazywalo, ze wachluje cos tam jeszcze.
Z czterech odlowionych trzy mialy sie znakomicie z jedna cos poszlo nie tak, jajko, czy moze niewykluta larwa splesciala.
Po chyba 3 dniach znalazlem jeszcze jedna niezwykla zwawa sztuke, ktora po pogoni trafila do kotnika.
Samiec dalej w grocie.
Minely nastepne 2 - 3 dni i przez ulamek sekundy widze fantastyczny pyszczek malutkiej zebry chronionej przez samca w grotce.
Wydawalo mi sie juz wszystko jasne. Cztery maluchy poza grotka i jeden w grotce.
Ale natura lubi zaskakiwac.
Dzisiaj o poranku zagladam do grotki, a w jej srodku ruch jak na jarmarku. Wydaje mi sie, ze widze 3 maluchy, ale po chwili dostrzegam oprocz troskliwego tatusia jeszcze jedna rybe, czyzby samica? Czyzby mama odwiedzila maluchy? A moze to nastepne tarlo sie szykue?
Czy jest mozliwe, aby samiec posiadajac w grocie mlode, chcial przystapic do nowego tarla w ich obecnosci?
W czasie kiedy samiec opiekowal sie mlodymi na zewnetrznej scianie tejze grotki caly czas siedziala samica, myslalem ze to mamusia odpedzona przez samca.
Ale dzisiaj chyba ta sama jest w poblizu samca, a w grocie samiec jest z inna partnerka (tak mysle, ze to partnerka).
Jakis wyjatkowy zdobywca niewiescich serc sie mi trafil?
Duzo pytan sie nasuwa, a na odpowiedzi trzeba dlugo czekac, chyba, ze ktos bedzie tak uprzejmy i bedzie chcial mi to wszystko wytlumaczyc.
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 5 maja 2013, o 11:17
Re: L46
No wlasnie. Wszyscy pytaja o parametry wody i warunki, ktore doprowadzily do tarla i ja sam wiele czytalem o tym co by tutaj zrobic, zeby zachecic ryby do rozmnozenia sie.
W chwili obecnej nawet nie znam parametrow wody. Wczesniej, jakis rok temu PH wody mialem okolo 5 i lalem sama kranowke (PH 7,5) zeby troche podniesc ph i jak sie nie udawalo.
Kilka miesiecy temu zmienilem dom i PH mialem prawie 8 i niestabilne akwa. Troche wod zakwaszalem, ale powodowalo to wachania wiec dalem sobie spokoj, zeby sie nie stresowac.
Po przeprowadzce akwarim zrobilem byle jak, tak tylko na jakis czas i mialem je uksztaltowac tak zeby bylo ladnie, ale juz nie zdazylem. Skoro rybki zaczely sie wycierac to juz nic nie bede zmienial, zeby ich nie stresowac.
Mysle, ze podstawa sukcesu oprocz odpowiednich warunkow jest przede wszystkim chec do rozmnazania sie naszych rybek.
Chetnie dolaczyl bym kilka fotek, ale nie bardzo wiem jak
-- 23 gru 2013, o 18:34 --
Krotki filmik z czasow przeprowadzki.
" onclick="window.open(this.href);return false;
A jakies 8 miesiecy temu bylem swiadkiem takich przepychanek
" onclick="window.open(this.href);return false;
W chwili obecnej nawet nie znam parametrow wody. Wczesniej, jakis rok temu PH wody mialem okolo 5 i lalem sama kranowke (PH 7,5) zeby troche podniesc ph i jak sie nie udawalo.
Kilka miesiecy temu zmienilem dom i PH mialem prawie 8 i niestabilne akwa. Troche wod zakwaszalem, ale powodowalo to wachania wiec dalem sobie spokoj, zeby sie nie stresowac.
Po przeprowadzce akwarim zrobilem byle jak, tak tylko na jakis czas i mialem je uksztaltowac tak zeby bylo ladnie, ale juz nie zdazylem. Skoro rybki zaczely sie wycierac to juz nic nie bede zmienial, zeby ich nie stresowac.
Mysle, ze podstawa sukcesu oprocz odpowiednich warunkow jest przede wszystkim chec do rozmnazania sie naszych rybek.
Chetnie dolaczyl bym kilka fotek, ale nie bardzo wiem jak
-- 23 gru 2013, o 18:34 --
Krotki filmik z czasow przeprowadzki.
" onclick="window.open(this.href);return false;
A jakies 8 miesiecy temu bylem swiadkiem takich przepychanek
" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: L46
To ze samiec urzęduje z samicą opiekując sie młodymi ,to chyba Tomku nie pierwszyzna choć niezbyt często praktykowane przez samców .
Z tego co pamietam kiedyś opisujac swoje rozmnozenie L46 piraya alias Katka alis kasia tez miała przypadki ze samiec wycierał samice mając młode w grocie
Z tego co pamietam kiedyś opisujac swoje rozmnozenie L46 piraya alias Katka alis kasia tez miała przypadki ze samiec wycierał samice mając młode w grocie
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 5 maja 2013, o 11:17
Re: L46
Powiem szczerze, ze nigdy nie rozmnozylem zadnych zbrojnikow, a nawet jeszcze 3 - 4 lata temu to nie wiedzialem, ze maja rozne upodobanie zywieniowe. Po prostu w moim przekonaniu byly glonojady, ktore powinny czyscic akwa i to wszystko.
Generalnie wiec wszystko jest dla mnie bardzo ciekawe, nowe i... frustrujace, gdyz nie moge niczego zobaczyc, nie moge obserwowac kolejnych etapow skladania ikry, jej rozwoju.
Nawet nie moge obserwowac mlodych rybek, ktore juz baraszkuja bo wszystko jest szczelnie zasloniete przez samca.
Tymczasem samiec z samica jest nadal w grocie.
-- 24 gru 2013, o 11:57 --
-- 24 gru 2013, o 11:58 --
Generalnie wiec wszystko jest dla mnie bardzo ciekawe, nowe i... frustrujace, gdyz nie moge niczego zobaczyc, nie moge obserwowac kolejnych etapow skladania ikry, jej rozwoju.
Nawet nie moge obserwowac mlodych rybek, ktore juz baraszkuja bo wszystko jest szczelnie zasloniete przez samca.
Tymczasem samiec z samica jest nadal w grocie.
-- 24 gru 2013, o 11:57 --
-- 24 gru 2013, o 11:58 --
-
- Administrator
- Posty: 163
- Rejestracja: 21 sty 2013, o 14:20
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: L46
Hm to glonojadki trzeba dokarmiać?